Odwiedzenie Bieszczadów poleca się zwykle jesienią, kiedy góry te pokryte są wielobarwnym dywanem usłanym z przekwitających traw i opadających buczynowych liści. Tak naprawdę jednak na spacer połoninami warto zdecydować się o każdej porze roku. Widoki, jakie rozpościerają się z tych odsłoniętych grzbietów, zachwycą zawsze, bez względu na to, czy trwa właśnie lato, czy zima.
Czym jest połonina?
Nazwa połonina wzięła się od tego, co ‘płone’, a więc liche, puste, niezdolne do użytku. I rzeczywiście, jako łąka prezentuje się znakomicie, nie da się jej jednak wykorzystać pod rolę. Naturalna łąka stanowi trzeci poziom piętra roślinności w Bieszczadach, różniąc się pod tym kątem od Karpat Zachodnich (Bieszczady geograficznie i przyrodniczo należą już do Karpat Wschodnich), gdzie połoniny nie występują. Otwarta przestrzeń otwiera również wyobraźnię – nie od dziś stanowi ona miejsce inspiracji twórczej dla wielu artystów.
Połoniny w polskich Bieszczadach
Najpopularniejszą trasę stanowi przejście czerwonym, Głównym Szlakiem Beskidzkim, przez Połoninę Wetlińską i następnie Caryńską. To droga dość długa i chwilami mozolna (zwłaszcza kiedy z Berehów Górnych podchodzi się na Połoninę Caryńską), ale niezwykle malownicza. Na przejście z Wetliny, wspięcie się na Przełęcz Orłowicza i dojście szlakiem bezpośrednio do Ustrzyk Górnych trzeba przeznaczyć około 9-10 godzin, idąc niespiesznym tempem i wliczając w czas krótsze i dłuższe przerwy.
Połoniny Wetlińska i Caryńska nie są jednak jedynymi na terenie polskich Bieszczadów, choć o nich przeważnie tylko się mówi. Wyłącznie popularnością, bo na pewno nie widokowością i pięknem, ustępują im Połonina Bukowska i Dźwiniacka (Bukowe Berdo), które przejść można przy okazji pobytu w Ustrzykach Górnych. Z osady tej podjechać należałoby albo do Widełek, albo do Wołosatego (gdzie rozpoczyna się lub kończy, w zależności od tego, jaką perspektywę by przyjąć, Główny Szlak Beskidzki) i stamtąd maszerować niebieskim szlakiem przez Połoninę Dźwiniacką i następnie czerwonym przez Połoninę Bukowską (z najwybitniejszymi na tym terenie Rozsypańcem i Haliczem). Łączny czas przejścia z Widełek do Wołosatego to około 10 godzin. Jeśliby chcieć dodatkowo „wskoczyć” na Tarnicę, trzeba by jeszcze doliczyć pół godziny.
Co zobaczyć można z Połonin?
Z Połonin zobaczyć można całe Bieszczady: począwszy od pasma granicznego, przez Wysoki Dział, Pasmo Hyrlatej, Jasła, Otryt, Żuków (i wiele innych pasm), aż po wzniesienia znajdujące się za Soliną (razem z Soliną, rzecz jasna), jak również szczyty słowackie i ukraińskie, w tym najwyższą górę Bieszczadów, Pikuj (1405 m n.p.m.). Przy dobrej widoczności uda nam się zobaczyć również Połoninę Równą – największą obszarowo połoninę Bieszczadów, leżącą po stronie ukraińskiej.
O czym pamiętać na Połoninach?
Przede wszystkim nie możemy zapominać, że wchodząc na którykolwiek ze szlaków wiodących przez bieszczadzkie połoniny, wchodzimy jednocześnie na teren Bieszczadzkiego Parku Narodowego. To oznacza dwie rzeczy: po pierwsze, zaopatrzyć musimy się w bilet wstępu na teren tego chronionego terenu. Po drugie, bezwzględnie powinniśmy przestrzegać reguł, jakie panują w BPN. A zatem, nie schodzimy z wyznaczonych ścieżek (jedynym wyjątkiem może być gwałtowna burza, która rozpęta się nad nami na odsłoniętym grzbiecie – wtedy jak najszybciej trzeba skierować się w stronę granicy lasu), nie niszczymy przyrody, nie wchodzimy na teren BPN z jakimikolwiek zwierzętami domowymi (i znów wyjątek: pies przewodnik), nie chodzimy po ścieżkach po zapadnięciu zmroku. Dbanie o porządek jest kwestią oczywistą i powinno dotyczyć każdego miejsca, nie tylko parku narodowego.
Lokalizacja na mapie: Połonina Caryńska
[codepeople-post-map]
Aktualizowano: 14 sierpnia 2014