Camino de Santiago, czyli Droga św. Jakuba to jeden z najważniejszych szlaków kulturowych i religijnych Europy. Wszystkie jego trasy – a przecinają one dużą siecią cały kontynent – prowadzą do galicyjskiego Santiago de Compostela. Tam w katedrze datowanej na XII wiek znajdują się relikwie św. Jakuba Apostoła, opiekuna pielgrzymów.
W Polsce mamy kilka szlaków wiodących do Santiago: Małopolski, Wielkopolski, Beskidzki… wymieniać można długo. Łączą się one ze sobą, rozchodzą, nakładają – najważniejsze jest jednak to, że wszystkie konsekwentnie ciągną na zachód, w stronę Niemiec, Francji, docierając aż do Hiszpanii. Najważniejszą i najstarszą spośród tras jest Via Regia – Droga Królewska, trakt powstały już w średniowieczu, pełniący przede wszystkim funkcję handlową. I to bardzo ważną: wokół niego powstawały i umacniały swoją pozycję takie miasta jak Lwów, Wrocław czy Frankfurt nad Menem. Via Regia, nazywana inaczej Wysoką Drogą, także już od średniowiecza (a może przede wszystkim wtedy), służy pielgrzymom zmierzającym do Santiago.
Po czym poznać Drogę św. Jakuba? Każdy szlak oznaczony jest muszlą, ta zaś stanowi symbol pątnika pielgrzymującego do Composteli. Mówi się, że muszle zbierane na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego były dla wędrujących pamiątką i swego rodzaju dowodem na odbycie pielgrzymki – inna Droga ciągnie się przez Portugalię właśnie wzdłuż wybrzeża oceanu i do dziś jest bardzo popularna. Via Regia w Polsce przebiega się m.in. przez: Przemyśl, Łańcut, Rzeszów, Kraków, Będzin, Górę św. Anny, Wrocław, Zgorzelec, obejmuje więc odcinek ponad 650 km. Cały, idąc wytrwale, równomiernym tempem, można przejść w około 4 – 5 tygodni.
Celem niekoniecznie musi być samo Santiago de Compostela – gdyby chcieć iść doń na piechotę, trzeba by dysponować kilkoma miesiącami czasu (choć oczywiście nie jest to rzecz, której nie da się wykonać – od setek lat wielu pielgrzymom się to udaje). Ważniejsza jest sama wędrówka, sam akt przemieszczania się i refleksja, która mu towarzyszy. Zmęczenie połączone z długim marszem przez pola, lasy i łąki pozwala zregenerować się mentalnie, a kto by tego w dzisiejszym, ciągle pędzącym przed siebie świecie nie pragnął? Pamiętać przy tym trzeba, że w Drogę św. Jakuba wyruszyć mogą wszyscy, niekoniecznie tylko ci najbardziej wierzący. Przede wszystkim bowiem liczy się marsz i myśl, i wspomniana wyżej refleksja.
Na trasę dobrze zabrać ze sobą Paszport Pielgrzyma. Ułatwia on wędrówkę zwłaszcza pod koniec każdego dnia – zadeklarowani pątnicy mogą szukać noclegu w domach otwartych specjalnie dla nich. W wielu spośród nich nie ma ustalonej ceny za spędzenie nocy – płaci się tyle, ile się może albo chce. W Paszporcie można też zbierać pieczątki z kolejnych odwiedzonych miejsc, na podstawie których otrzymuje się jeszcze jedną pamiątkę – certyfikat przebycia Drogi św. Jakuba w Polsce. Żeby go dostać, trzeba przejść przynajmniej 100 km albo przejechać na rowerze przynajmniej 200 km.
Wiele przydatnych informacji znaleźć można na polskiej stronie Drogi: http://www.camino.net.pl.
Aktualizowano: 11 sierpnia 2014