Orle Gniazda. Kusięta Nowe – Bobolice

Trasa wiodąca z Kusiąt Nowych do Bobolic liczy ok. 40 kilometrów. To ¼ całego Szlaku Orlich Gniazd. W zależności od przygotowania i kondycji, przejść można ją w jeden albo dwa dni. Na drodze spotka się nie tylko ruiny zamków, ale też skałki, jaskinie i inne wytwory natury. Zieleni na szlaku nie zabraknie, choć wiedzie on też fragmentami przez tamtejsze wsie.

Jak wiadomo, Szlak Orlich Gniazd zaczyna się w Częstochowie i kończy w Krakowie. Najczęściej jednak jest tak, że oba te miasta się zna, dlatego też wędrówkę wolałoby się rozpocząć od miejsca innego, oddalonego nieco od aglomeracji. W takim wypadku idealne do startu wydają się Kusięta – dotrzeć można do nich koleją z przesiadką albo ze stacji Częstochowa Raków, albo Częstochowa Osobowa. W ten sposób jednak zostawia się w tyle, leżący bardziej na północ, rezerwat Zielona Góra. Od nas więc zależy, czy wrócimy, by go zobaczyć, czy pójdziemy za czerwonymi oznaczeniami prosto do Olsztyna.

Na odcinku Kusięta Nowe – Bobolice szczególnie warte zobaczenia są:

Olsztyn

Ładne, niewielkie miasteczko, które przyciąga uwagę przede wszystkim ruinami XIV-wiecznego zamku. Pierwsze Orle Gniazdo na szlaku prezentuje się imponująco, mimo że nie pozostało po nim wiele z dawnej świetności. Wstęp (na maj 2013 r.) kosztuje 3,5 zł / 2,5 zł. Dodatkowa opłata pobierana jest za wejście na wieżę.

Olsztyn - z widokiem na wieżę
Olsztyn – z widokiem na wieżę
Na zamku w Olsztynie

Drugą atrakcją Olsztyna, zaraz po ruinach, jest ruchoma szopka, którą w całości wykonał jeden cieśla, Jan Wiewiór. Mieści się ona w niewielkiej chałupie, elementów przybywa, miejsca brakuje, dlatego też niektóre figury – zwłaszcza aniołów – są przeznaczone na sprzedaż. Warto też zwiedzić kościół św. Jana Chrzciciela datowany na XVII wiek.

Zrębice

To niewielka wieś znajdująca się w połowie drogi między Olsztynem a Złotym Potokiem. Znajduje się ona jednak nie tylko na Szlaku Orlich Gniazd, ale też na trzech innych: Szlaku Warowni Jurajskich, Dróżce św. Idziego i Szlaku Architektury Drewnianej. Powodem dołączenia do ostatniego jest zabytkowy drewniany kościół św. Idziego z charakterystyczną, wolnostojącą dzwonnicą – w obecnym kształcie z wieku XVII, najstarsze jego zabytki datowane są jednak już na wiek XV.

Zrębice – kościół św. Idziego

Złoty Potok

W Złotym Potoku warto zatrzymać się na dłużej. Jest niewielki, ale pełen zabytków i interesujących obiektów przyrodniczych. To tam przez lata mieszkał polski wieszcz, Zygmunt Krasiński, i tam też można podziwiać jego dwór, przekształcony w muzeum regionalne. Godne polecenia są też: pałac Raczyńskich, kościół św. Jana Chrzciciela, jak również otaczające Złoty Potok zewsząd parki i kompleksy leśne, pełne skał, jaskiń i ostańców.

Ostrężnik

Żeby zobaczyć ruiny zamku w Ostrężniku, trzeba się uprzeć. Ci mniej uparci mijają je często bokiem, ale są jednocześnie przekonani, że je widzieli. Jak to możliwe? Powód jest prosty. Ruiny zamku to dosłownie resztki dwóch murów usytuowane na samym szczycie Jaskini Ostrężnickiej. Większość przechodniów zadowala się więc obejrzeniem samej jaskini, myśląc, że to wszystko. Tymczasem trzeba dostać się na jej szczyt, aby oczom ukazał się oczekiwany widok.

Co ciekawe, tak naprawdę nie wiadomo, czy zamek Ostrężnik kiedykolwiek powstał w całości. Być może postawiono zaledwie kilka ścian i budowę po pewnym czasie zarzucono.

Ostrężnik – w drodze na mury
mury w Ostrężniku

Niegowa

Wieś sama w sobie jest interesująca ze względu na datę powstania. Na pewno istniała już na początku XIV wieku, bo to potwierdzają źródła pisane, nie ma jednak wątpliwości co do tego, że jej dzieje sięgają wielu lat wcześniej – początki tamtejszej parafii datowane są na wiek XIII. Dzisiejszy murowany kościół św. Mikołaja przybrał określony kształt pod koniec XVII wieku, po przebudowie i rozbudowie.

Wieś warto wyróżnić jednak też z innych powodów. Pierwszą rzeczą jest baza noclegowa – jeśli potrzeba kwater, tam się znajdą. Po drugie, sklepy. Są długo otwarte i jest ich więcej niż jeden. Jeśli więc robić zakupy po drodze, warto to zrobić w Niegowej.

Mirów

Na wieży w Mirowie powiewa polska flaga. Orle Gniazdo, choć popadło w ruinę, pokazuje, jak potężne było w przeszłości. Przebudowane ze zwykłej strażnicy lata świetności przeżywało do czasu potopu szwedzkiego. Potem stopniowo popadał w ruinę. W chwili obecnej trwają pracę nad zabezpieczeniem murów i wskrzeszeniem dawnego ducha zamku.

Z Mirowa do Bobolic wiedzie najładniejsza chyba trasa tego fragmentu szlaku. Ścieżką pomiędzy wszechobecnymi skałkami idzie się wprawdzie tylko kwadrans, droga jednak zapada w pamięć.

Bobolice

Zamek w Bobolicach został całkowicie zrekonstruowany. Prace zakończono w roku 2011 i od tego czasu to jedyne Orle Gniazdo (obok Pieskowej Skały), które prezentuje się tak okazale. Rekonstrukcji XIV-wiecznej twierdzy dokonali właściciele zamku – rodzina Laseckich.

Warto pamiętać, że większe zaopatrzenie gastronomiczne jest w Mirowie – w maleńkich Bobolicach znajduje się tylko jedna restauracja, tuż naprzeciw zamku.

Jak dostać się z Bobolic do miasta większego, takiego, przez które jeżdżą pociągi? Trzeba wrócić do Mirowa i stamtąd jechać autobusem do Myszkowa, albo iść jeszcze dalej, 2,5 km za Mirów, do Kotowic. Z tej drugiej wsi odjeżdżają PKS-y nie tylko do Myszkowa, ale też do Zawiercia.

Bobolice

Lokalizacja na mapie: Kusięta

[codepeople-post-map]

 

Spis treści

Inspirujących podróży życzy

Nie przegap